W poprzedniej katechezie staraliśmy się udowodnić, że mocne postanowienie poprawy jest skutkiem żalu za grzechy. Dzisiaj spróbujemy zastanowić się jakie powinno być postanowienie poprawy, aby było owocne? Odpowiadając na powyższe pytanie od razu możemy stwierdzić, że przede wszystkim powinno ono być konkretne. Co to znaczy? Człowiek składa różne deklaracje i obietnice. Często niestety są one zbyt ogólne. Postanowienia typu: będę lepszy. Poprawię się! Będę czynił dobro! Już nie będę grzeszył! są często mało wartościowe. Dlaczego? Ponieważ są mało konkretne. Nie wynika z nich w jaki sposób będę walczył z grzechem? Oto przykład: jeśli notorycznie zaniedbuję poranną modlitwę nie wystarczy, że obiecam sobie i Panu Bogu, że będę się rano modlił. Trzeba jeszcze postanowić konkretnie w jaki sposób zrealizuję te obietnicę. Dobre postanowienie poprawy w tym przypadku będzie wtedy, gdy ja zaplanuję dokładnie, że wstanę wcześniej, nastawię budzik i dołożę wszelkich starań, żeby to wypełnić. Dobre postanowienie poprawy zakłada także, że ja postaram się wykluczyć wszelkie okoliczności i sytuacje, które do grzechu mnie prowadzą. Przykład: jeśli ktoś notorycznie upijał się na spotkaniach koleżeńskich, powinien postanowić unikać takich spotkań. W ten sposób wyklucza on okazję do grzechu i sprawia, że postanowienie zmiany staje się skuteczne w jego życiu.
Mocne postanowienie poprawy nie jest tylko zwykłą deklaracją. Zakłada ono duchowa walkę, a do niej trzeba się starannie przygotować. Stąd musi być ono przemyślane. Uogólniając można powiedzieć, że mocne postanowienie poprawy im bardziej konkretne tym lepsze.